Teoria płaskiego brzucha według Chmielnicka Therapy, ciąg dalszy
Dlaczego samymi ćwiczeniami nie da się w sposób trwały zlikwidować problemu wystającego brzucha?
To bardzo proste, jak wcześniej zostało wspomniane, na uwydatnienie brzucha może mieć wpływ wiele czynników. Jeżeli więc swoją terapię opieramy wyłącznie o „magiczny zestaw ćwiczeń” (a takowy niestety nie istnieje), to nie pozbędziemy się wszystkich czynników które przyczyniają się do „odstawania” naszego brzucha. Jest jeszcze wiele innych kwestii:
Po pierwsze czy ćwiczenia są dobrze dobrane? Często niestety NIE Po drugie czy są dobrze wykonywane!?! Najczęściej niestety NIE
Skąd więc efekt u wielu Kobiet które jednak właśnie ćwiczeniami zmniejszyły problem?
Warto na wstępie zaznaczyć, że przypadków jest tak dużo jak ludzi, a więc nie można nigdy mówić że coś jest na 100%. Nie jest jednak ciężko udzielić odpowiedzi na to pytanie, jest to dosyć logiczne.
Mięsień przeciążany, mocno pracujący będzie się wzmacniać -> wraz ze wzrostem jego siły „zmniejsza się jego długość”, może się mocniej kurczyć i dłużej utrzymać swój tonus czyli napięcie. Gdy mięsień zostaje wzmocniony, brzuch się spłaszcza bo mięsień bardziej wydolnie podtrzymuje narządy wewnętrzne, a ze względu na mocniejsze napięcie -> brzuśce mięśnia prostego „zbliżają się do siebie” zmniejszając tym samym przerwę pomiędzy sobą (czyli miejsce kresy białej).
Nie możemy jednak mówić o „efekcie trwałym”. Niestety, jeżeli przerwiemy z jakiegoś powodu bodźcowanie mięśni ćwiczeniami, brzuch dość szybko powróci do „poprzedniej wersji”, czyli zacznie znów wystawać.
Taką sytuację często obserwują Panie które natrudziły się aby uzyskać zadowalający efekt, niestety dopadła je choroba unieruchamiając w łóżku i dość szybko stan ich brzucha uległ pogorszeniu. Nie jest to też tak, że w tak niedługim czasie mięśnie wiotczeją. Jak już zostało wspomniane, na „odstawanie brzucha” ma wpływ wiele czynników, dopóki więc nie zdiagnozujemy i nie wyeliminujemy tych czynników, brzuch będzie „powracać do wystającej postaci” zawsze wtedy gdy tylko przestaniemy utrzymywać mocne napięcie mięśniowe, poprzez silne i częste bodźcowanie ćwiczeniami. Gdy siła i napięcie mięśni spadają, zostaje już tylko oddziaływanie destrukcyjne spowodowane tymi niezdiagnozowanymi i niewyeliminowanymi czynnikami, które mają realny wpływ na wystawanie brzucha.
Bardzo często obserwując ćwiczenia wykonywane przez swoje Pacjentki, widzę że to co robią jest pod wieloma względami szkodliwe i mówię tu w kontekście właśnie „efektu trwałego”. Efekt chwilowy można dość łatwo uzyskać bo mięsień ćwiczony, nawet w sposób destrukcyjny dla organizmu (np. dla organów wewnętrznych), i tak się wzmocni! A więc chwilowo będzie wyglądać lepiej.
To tak jak z „magicznymi ćwiczeniami” modnych celebrytek – wiele dziewczyn wykonując te ćwiczenia wygląda (a zatem i czuje się) lepiej -> przynajmniej jakiś czas…. Zadowolone są głównie z redukcji tkanki tłuszczowej, ale nie mają jeszcze pojęcia jakim kosztem te redukcje uzyskały. Problemy często pojawiają się po dłuższym czasie i nie wiążemy ich już nawet ze źle dobranym wysiłkiem fizycznym. Jednak to wcale nie „magiczne zestawy ćwiczeń” przyczyniły się do redukcji tkanki tłuszczowej tylko charyzma osoby która dała impuls do działania + rozpoczęcie regularnego poruszenia się + większe zwrócenie uwagi na to w jaki sposób się odżywiamy.
Jednak dużo lepszy efekt (bardziej trwały a przede wszystkim zdrowszy) uzyskamy znacznie mniej przeciążającym i destrukcyjnym ruchem niż proponowane przez sławne celebrytki ćwiczenia. Wystarczy zbilansowanie energii i regularny prawidłowy ruch, np. codzienny marsz w prawidłowej postawie ciała angażujący właściwie wszystkie grupy mięśniowe + prawidłowy sposób poruszania się stosowany na co dzień.
Dbajmy o siebie z głową i w sposób bezpieczny, nie szukajmy szybkich efektów za wszelką cenę bo konsekwencje mogą być bardzo przykre! Lepiej zrobić coś raz a dobrze, nawet jeżeli miałoby to zająć więcej czasu niż „na szybko” aby tylko efekt był natychmiastowy. Taki natychmiastowy efekt niemal równie natychmiastowo zniknie, a my będziemy zniechęcone ciągłą „ciężką walką” o piękny wygląd i zdrowie.
Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka Chmielnicka
* zdjęcie przedstawia brzuch po ciąży, po zrehabilitowanym "rozejściu mięśnia prostego" -> rozciągnięciu tkankowym w obrębie włókien ścięgnistych kresy białej (diagnoza według Chmielnicka Therapy). Rozejście utrwalone i pogłębione po ciąży przez niewłaściwie ćwiczenia "słynnych celebrytek". Zdjęcie przedstawia brzuch po dwuletnim "odstawieniu" wszystkich ćwiczeń. Trening to: właściwy sposób poruszania się, stosowanie się do wskazań Chmielnicka Therapy for Women, marsze lub jogging terapeutyczny kilka razy w tygodniu.